Jest to forum o intymnych sprawach
Gość
tak tej jesieni wszedłem na forum o nagich sytuacjach i m.in. czytałem kilka historii o spacerowaniu nago po lesie (często ktoś ich tam widział)
i od tamtej pory sam mam ochotę pospacerować i mam nadzieję że w lecie uda mi się lecz chcę to zrobić gdzieś nie w mojej okolicy żeby ktoś znajomy mnie nie zobaczył a tak szczerze mówiąc to chyba chciałbym wtedy spotkać kogoś nieznajomego żeby mnie tak zobaczył bo chcę poczuć taka adrenalinkę jak to jest
wiem że to głupie ale czemu nie spróbować ;D
Gość
Też uwielbiam chodzić nago po lesie a szczególnie jeździć na rowerze. Miałem 3 takie sytuacje, że ktoś mnie zobaczył. Kiedyś jechałem sobie spokojnie (na razie ubrany) przez las polną ścieżką. Gdy las się skończyl postanowiłem się rozebrać i kończyłem podróż rowerem nago. Droga była bardzo mało uczęszczana, ale czasami ktoś przejechał rowerem. Zastanawiałem się długo czy przejechać ten odcinek czy nie (około 100 m). Wkońcu się zdecydowałem. Jadę i jadę spokojnie, przejechałem 80 m odwracam się a tu za mną pędzi rowerzysta. Widzę że jest jeszcze daleko ale moją dupę z daleka na pewno zobaczył. Zacząłem jechać jak szalony przed siebie, a on coraz bliżej.....tuż przed końcem wskoczyłem w gęste krzaki położone troche niżej tak że mogłem się schować razem z rowerem. Po 15 sekundach przejechał i odetchnąłem z ulgą.
Drugi przypadek wydarzył się na tej samej drodze brzegiem lasu. Droga na końcu prowadziła w górę i skręcała w prawo. Na samej górce było takie miejsce gdzie czasami przesiadywali różni kolesie popijając co nieco, można było tam rozpalić ognisko, usiąść na drewnianym palu i odpocząć. Ale tego dnia nikogo tam nie było, był straszny upał. Z samej górki droga prowadziła w dół tak że można było wcześniej dostrzec czy ktoś nie nadjeżdża. Postanowiłem rozebrać się i popatrzeć w dal na pole rozciągające się baaardzo daleko. Czyli byłem odwrócony tyłem do tej drogi, którą mógł ktoś nadjechać. Zrobiło mi się bardzo przyjemnie, lekki wiaterek, żar z nieba....aż tu nagle ktoś wyjeżdża z tej drogi....nie zauważyłem go. Wjeżdża pod górę i widzi mnie całego nagiego i pyta : - Co to, plaża naturystów czy co?? Ech.... i stanął i się gapi....miał około 35 lat. Podnieciło mnie to że on na mnie patrzy nie zasłaniałem się. Trwało to jakieś 2 minuty. A ja na to że musiałem się wysrać i zdjąłem ubranie żeby nie pobrudzić. Po tych słowach patrzył sie jeszcze jakieś pół minuty i odjechał. Ja w szoku....myślę facet jedź już.....Wyczułem że też go to kręciło. W innym przypadku pojechałby od razu nie zadawając żadnego pytania. Jak odjechał ja jeszcze przez 15 minut chodziłem sobie bez ubrania.
Trzecia sytuacja zdarzyła się w tym samym lesie. Jade sobie nago na rowerze i dojeżdżam do drogi gdzie trzeba skręcić w lewo albo w prawo. Nagle widzę, że z prawej strony idzie ktoś w moim kierunku i to bardzo szybko. Ja w nogi w prawo zacząłem pędzić jak szalony. Dobrze że droga nie była taka prosta i facet nie mógł zobaczyć mojej gołej dupy. Ale serce mi waliło jak opętane. Na końcu lasu skręciłem w lewo, ukucnąłem i czekam. Czekam i czekam a jego nie ma. Mówię do siebie eeeech....wstaję. Aż tu nagle pojawia postać grzybiarza. Szybko kucnąłem i udaję że naprawiam rower kręcąc pedałami raz w lewo raz w prawo. Popatrzył jeszcze raz i przygląda się.....Trawa była średniej wysokości więc wydaje mi się że chciał sprawdzić czy naprawdę jestem nago czy nie. Coś mu nie pasowało. I po chwili odszedł.
Jeszcze miałem parę takich sytuacji ale nie będę ich opisywać.
Pozdrawiam
Nowy użytkownik
ja lubie tak po lesie nagolasa rowerem śmigać. jeszcze nie zdarzyło mi się żeby ktoś mnie zobaczył ale widząc swoje reakcje na szelest w krzakach to pewnie by mnie zalał pot
Offline